Tak, tak proszę Państwa to moja pierwsza Halloween'owa zakochana dynia. Jestem z niej bardzo dumna, choć rozmiarami nie jest większa od pudełka z zapałkami jest dla mnie czymś przesłodkim i cieplutkim w ten zimny październikowy dzień.
Przy odrobinie czasu, będzie miała jeszcze dziś zrzędzącą zawieszkę dyniowatą ale to zobaczymy czy zdążymy razem z igiełką :)